wtorek, 10 stycznia 2012

Transfer

Ja - osoba która dopóki nie spróbuje nie usiedzi w miejscu ;) Transfer z nitro nawet się przede mną nie uchronił. Wydruki zrobił mi mój M. Tato zainwestowal w nitro. A ja oczywiście próbowałam transferu :)
Tylko piesek był niezadowolony:( Kichał niemiłosiernie. Wypuściłam ją na dwór, pokój wywietrzyłam i spowrotem było jak wcześniej. 
Oczywiście spodobało mi się! Wiem, już jak robić, co robić i czego oczywiście nie. Najbardziej nurtującą mnie rzeczą jest jak wytrzymały jest efekt. Czy można prac w pralce? Czy trzeba ręcznie? Ile razy mozna prać by transfer nie stracił na swojej mocy? Jak narazie nie znam odpowiedzi na te pytania. 

Oto efekty moich prób:





Krótki wpis bo mało czasu. Sesja już nie zbliża się wielkimi krokami ona już do mnie biegnie!
Nauki wytężonej nadszedł czas...

PS Oczywiście zapomniałam zrobić odbicie lustrzane przed wydrukiem także pofatygowałam się już zrobić lustrzane odbicie zdjęcia ;)))

4 komentarze:

  1. Natalia, wyszło świetnie ale odp. na Twoje pytania nie znam bo nigdy nie próbowałam. Może pokuszę się jak będzie trochę cieplej by wyjść z tym wszystkim na podwórko:)
    pozdrowienia,
    ps. powodzenia w sesji!!!

    OdpowiedzUsuń